poniedziałek, 12 września 2011

2. Need you now...

It's a quarter after one, I'm all alone and I need you now
Said I wouldn't call but I lost all control and I need you now
And I don't know how I can do without
I just need you now



Rozklejam się oglądając wiadomości. W ogóle ostatnio dużo płaczę. Za to przestałam czytać. Ja, która żyłam by czytać, teraz nie potrafię skupić się na tekście dłużej niż 10 minut. Bosko.

Tęsknię za M, choć minęło już tyle czasu, choć potrafię już śmiać się z żartów na ten temat, choć nie myślę o nim codziennie. Ale tęsknię. Tuż przed maturami obiecał mi coś w najbardziej szczerej i najtrudniejszej rozmowie, jaką przeprowadziliśmy. Ale chyba zapomniał. Podniósł mnie wtedy z dna, pamiętam, wcześniej płakałam cały dzień. I padał śnieg w maju. To był dziwny dzień. To był dziwny rok.

Zmusiłam się do wyjścia z domu, poszłam na kawę z koleżankami. Pożałowałam słysząc pytanie "A ty Delilah, kiedy znajdziesz sobie chłopaka?". Cóż, kiedy schudnę. Albo przestanę wymiotować. Zapomnę o M. Polubię siebie. Za tysiąc lat. Nigdy. Nie twój interes.

1 komentarz:

  1. Nigdy nie żałuj wyjścia ze znajomymi. Może to się wydawac przykre, ale trzeba sie od czasu do czasu spotkac z ludzmi. Inaczej człowiek wariuje.

    OdpowiedzUsuń