środa, 26 października 2011

6. Awkward

Chciałam napisać radosnego posta.
O tym, jak świetnie mi idzie niejedzenie. O urokach studiowania. O wspaniałych przyjaciółkach. O łapaniu ostatnich promieni słońca. O wszystkim, co mnie cieszy.

Radosny post się nie ukaże, bo płaczę słuchając smutnych piosenek, konkretnie jednej.Ale to nic, to nic. To minie.

Nie mija. Nic mi się nie udaje. Nie jestem pewna, czy dobrze wybrałam studia. Przyjaciółki są wspaniałe, ale ja jestem jędzą i nie potrafię tego docenić. Matka wkurwia się na mnie gdy wracam do domu, bo jestem smutna. Wychodząc na uczelnię ubieram się 50 minut, bo we wszystkim czuję się za gruba. Marzę o tym, żeby nie wychodzić przez miesiąc spod kołdry.


*A tytuł notki jest tytułem serialu mtv o nastolatce-wyrzutce. Hej, brzmi znajomo! Tylko ona jest chudsza i ma powodzenie u mężczyzn (mtv spieprzyło, miała być wyrzutkiem).

6 komentarzy:

  1. Cudowna piosenka, dobry gust muzyczny masz. Wiesz, na pewno coś tam Ci się udaje. Np. udało Ci się napisać posta. Zawsze mogłaś być w tak beznadziejnej beznadziejności, że nie byłabyś w wstanie napisać cokolwiek. Nieważne co, ważne że piszesz. Pozbywasz się jakiejś części tych negatywnych emocji i to jest dobre. Przyjdzie jeszcze czas na radosne notki.
    A co do studiów, to daj sobie jeszcze troche czasu. Moze masz watpliwosci bo ogolnie nie czujesz sie najlepiej?
    Eteryczna

    http://eteryczny-glod.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Dopiero zaczynam moje motylkowanie, ale zapraszam do siebie :) www.sanastazja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. to minie Kochana, w końcu na pewno ;* co innego nam pozostaje jak nie wierzyć w to? musimy. A co do tego nie wychodzenia spod kołdry to rozumiem Cię doskonale. z tym że dla mnie miesiąc to pewnie byłoby za mało. Ale znajdź w sobie siły, mimo że wiem jak trudne jest codzienne wstawanie. dasz radę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. natknąłem się przez przypadek na tego bloga szukając informacji o pewnej artystce:)
    i uważam, niestety, że potrzebujesz pomocy. docenienia, dowartościowania. przeczytałem tylko pierwszą i ostatnią notkę. z tego co pisałaś, jedną z przyczyn dla których tak bardzo chcesz schudnąć był " on". nie schudniesz skutecznie, długotrwale i przede wszystkim bezpiecznie ograniczając jedynie dostarczanie kalorii do organizmu i jedząc jakiś syf w postaci tofu ze szpinakiem. można to zrobić w bardziej cywilizowany i przede wszystkim przyjemniejszy sposób. kwestia tylko.. czy Ty naprawdę potrzebujesz schudnąć, czy tak Ci się tylko wydaje...

    pozdrawiam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm jstem nowym motylkiem i małe sparcie mile widziane a tb życze silnej woli ja coś zapraszam do mnie
    motylki-anorektyczkii .blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh Del. Wiesz dobrze, że izolowanie się od świata niczego nie zmieni.
    Smutek i przygnębienie wiszą w powietrzu od jakiegoś czasu. Wszędzie.
    Czekamy na wiosnę, na słoneczko i odrodzenie.
    Sądzę, że wątpliwości co do studiów związane są z ogólnym rozbiciem. Szukaj tych dobrych stron kierunku i nie zniechęcaj się!
    I nigdy, przenigdy się nie poddawaj!
    Uwielbiam tą piosenkę! <3
    Nayantara (właśnie założyłam bloga)

    OdpowiedzUsuń